piątek, 27 marca 2020

Sesja w okresie epidemii: wreszcie jest słowo wyjaśnienia


    Zazwyczaj, w ostatnią środę miesiąca, z wyjątkiem przerwy wakacyjnej odbywają się sesje rady miejskiej. Poprzedzają je posiedzenia komisji.   Na stronie miasta z kilkudniowym wyprzedzeniem umieszczane są informacje w tej sprawie, łącznie z programem sesji. Posiedzenie w Karpaczu powinno odbyć się dwa dni temu, ale zapanowała głucha cisza. Dopiero dzisiaj pojawiło się ogłoszenie przewodniczącego rady, że sesji w marcu nie będzie, wraz z wyjaśnieniem przyczyn. Dobrze, że informacja nareszcie się pokazała, chociaż szkoda, że w myśl zasady „lepiej późno, niż wcale”.

    W innych gminach zastosowano różne rozwiązania: od odwołania obrad do ich przeprowadzenia ze specjalnymi zabezpieczeniami. Ciekawym rozwiązaniem była sesja w Obornikach Śląskich z dodatkowymi  środkami ostrożności TUTAJ.  Przykład, wywołujący zresztą sporo zastrzeżeń, przyszedł z góry: jeżeli można zwoływać posiedzenie sejmu, to czemu nie  sesję w małej gminie. Wydaje się jednak, że „chuchanie na zimne” i pozostanie radnych w domach było bezpieczniejszym wyjściem.

    W wymarłym turystycznym mieście, jakim stał się Karpacz brakuje teraz aktywności władz. Objazdy straży z apelem „zostań w domu” są potrzebne, ale niewystarczające. Niedobrze, gdy strona internetowa miasta jest martwa i w  części czarna (w miejscu, gdzie były ogłoszenia imprez).  Zapełniają ją teraz wiszące od dłuższego czasu nieśmiertelne apele, a nikt nie pomyślał o umieszczaniu na bieżąco aktualnych danych. Na przykład o tym, jakie działania są podejmowane, w związku z koronawirusem i jak miasto radzi sobie z epidemią.

    Zamiast dostępu do prawdziwych wiadomości tworzy się samoistnie  czarna dziura informacyjna, którą zaczyna wypełniać plotka. Po co ma rosnąć do monstrualnych rozmiarów i straszyć mieszkańców?