wtorek, 31 marca 2020

Przyjazna edukacja przed koronawirusem


    Ku pokrzepieniu serc,  w czasie zmagań z nauką online proponuję przyjrzeć się  obszernemu rankingowi,  wskazującemu na mapie Polski miejsca sprzyjające edukacji.  Nasze miasto uplasowało się w nim wysoko, co oznacza, że Karpacz ma edukację na dobrym poziomie, o wyróżniającej się jakości kształcenia.

     Ranking, łącznie z ciekawym omówieniem opublikowało pismo „Wspólnota” na początku marca 2020 r., a dane, które wykorzystano pochodziły z lat 2018 – 2019. W omówieniu podkreślono, że „edukacja na najwyższym poziomie nie zawsze oznacza najwyższe wyniki na egzaminach zewnętrznych” ponieważ szkoły pracują z uczniami o różnych możliwościach i mają odmienne uwarunkowania.

    Metodologia, według której dokonano porównań oparła się  o obiektywne informacje dotyczące efektów i możliwości nauczania. Porównano trzy rodzaje danych, dotyczących dobrego startu, nierówności i postępu, a następnie na ich podstawie wyciągnięto średnią i obliczono miejsce w rankingu.  Karpacz, na 2473 gminy w Polsce znalazł się na 59 pozycji.

    Dobry start oznaczał dostępność edukacji przedszkolnej oraz wyników uczniów na egzaminach kończących szkołę podstawową i gimnazjum. Najwyższe lokaty otrzymały gminy, w których prawie wszystkie dzieci korzystały z przedszkoli, a uczniowie otrzymali wysokie oceny egzaminów zewnętrznych. Nierówności dotyczyły różnic w wynikach egzaminów między najlepszymi, a najsłabszymi uczniami. Im były one mniejsze, tym wyższą pozycję zajmowała gmina. Krótko mówiąc, honorowane było popularne dzisiaj słowo „spłaszczenie”. Natomiast postęp wskazywał na przyrost wiedzy i umiejętności uczniów między końcem nauki w szkole podstawowej, a ukończeniem gimnazjum. Określono go na podstawie rezultatów sprawdzianu szóstoklasistów i egzaminu gimnazjalnego. Pokazywał on jakość nauczania nauczycieli gimnazjów.

    Omówienie wyników  zawierało szereg przyczyn, z powodu których miejscowości   zajmowały wysokie miejsce w rankingu.  Wcale nie decydowali o tym, jak powszechnie się sądzi, najzdolniejsi uczniowie. Polecam

piątek, 27 marca 2020

Sesja w okresie epidemii: wreszcie jest słowo wyjaśnienia


    Zazwyczaj, w ostatnią środę miesiąca, z wyjątkiem przerwy wakacyjnej odbywają się sesje rady miejskiej. Poprzedzają je posiedzenia komisji.   Na stronie miasta z kilkudniowym wyprzedzeniem umieszczane są informacje w tej sprawie, łącznie z programem sesji. Posiedzenie w Karpaczu powinno odbyć się dwa dni temu, ale zapanowała głucha cisza. Dopiero dzisiaj pojawiło się ogłoszenie przewodniczącego rady, że sesji w marcu nie będzie, wraz z wyjaśnieniem przyczyn. Dobrze, że informacja nareszcie się pokazała, chociaż szkoda, że w myśl zasady „lepiej późno, niż wcale”.

    W innych gminach zastosowano różne rozwiązania: od odwołania obrad do ich przeprowadzenia ze specjalnymi zabezpieczeniami. Ciekawym rozwiązaniem była sesja w Obornikach Śląskich z dodatkowymi  środkami ostrożności TUTAJ.  Przykład, wywołujący zresztą sporo zastrzeżeń, przyszedł z góry: jeżeli można zwoływać posiedzenie sejmu, to czemu nie  sesję w małej gminie. Wydaje się jednak, że „chuchanie na zimne” i pozostanie radnych w domach było bezpieczniejszym wyjściem.

    W wymarłym turystycznym mieście, jakim stał się Karpacz brakuje teraz aktywności władz. Objazdy straży z apelem „zostań w domu” są potrzebne, ale niewystarczające. Niedobrze, gdy strona internetowa miasta jest martwa i w  części czarna (w miejscu, gdzie były ogłoszenia imprez).  Zapełniają ją teraz wiszące od dłuższego czasu nieśmiertelne apele, a nikt nie pomyślał o umieszczaniu na bieżąco aktualnych danych. Na przykład o tym, jakie działania są podejmowane, w związku z koronawirusem i jak miasto radzi sobie z epidemią.

    Zamiast dostępu do prawdziwych wiadomości tworzy się samoistnie  czarna dziura informacyjna, którą zaczyna wypełniać plotka. Po co ma rosnąć do monstrualnych rozmiarów i straszyć mieszkańców?

piątek, 20 marca 2020

Nie całkiem wymarłe miasto


    Zrobiło się mglisto i dżdżysto, nawet  psa żal wypuścić w taką pogodę.   Na ulicach pusto – turystów w tym okresie przeważnie  nie ma, więc ograniczenia i straty związane z epidemią jeszcze tak bardzo nie bolą.

   Urząd Miejski już się przygotował na nową sytuację: poinformowano o zmianach w pracy, kontaktach z petentami i o pomocy prawnej na telefon. Zaapelowano do potencjalnych gości, żeby przesuwali terminy przyjazdów i nie odwoływali rezerwacji, a nawet pomyślano o pomocy dla osób samotnych i starszych. Ponadto „powieszono” na stronie opis  objawów choroby, przypomniano o zakazach dotyczących działalności przedsiębiorców obsługujących turystów oraz informację o pierwszym odwołaniu posiedzenia komisji. Czy to zapowiedź odwołania sesji w marcu?

   Najtrudniej jednak przyzwyczaić się do ograniczonych kontaktów z innymi i koniecznością   spotkań z samym sobą, dłuższych niż zazwyczaj.  Jedni ratują się   telewizorem, inni  komputerem, a jeszcze inni, zamknięci w czterech ścianach wracają do swoich lęków i nałogów. 

    Najlepszym lekiem od niepamiętnych czasów na złe nastroje są życzliwi ludzie wokół nas – a takich w Karpaczu jest dużo. Proponuję skorzystać z tego, co każdy z nas ma pod ręką: telefonu. Zadzwonić i zapytać zwyczajnie, co słychać, porozmawiać i pogawędzić. Nie dać się smutkowi  i wziąć przykład z innych.TUTAJ

niedziela, 15 marca 2020

Pyrrusowe zwycięstwo burmistrza


    Nadzwyczajna sesja, która odbyła się przed niespełna tygodniem przyniosła burmistrzowi i jego zwolennikom w radzie pełną wygraną -  wszystkie „śmieciowe” uchwały zostały przyjęte po ich myśli. Zmiany, które  część radnych próbowała wprowadzić zostały odrzucone, co oznacza, że większość mieszkańców  Karpacza musi się przygotować na drastyczne podwyżki. Głosowanie poprzedziła dyskusja, w której zabrali głos zazwyczaj milczący radni, tym razem  bardzo zatroskani stanem finansów gminy.

    Szalę zwycięstwa  na korzyść pomysłów burmistrza przechyliła nieobecność dwojga radnych, którzy zlekceważyli sesję – widocznie mieli ważniejsze sprawy niż obronę interesów mieszkańców.  W takiej sytuacji wynik został przesądzony i wszystkie argumenty były  „rzucaniem grochem o ścianę”. W dyskusji podkreślano nierzetelne dane, na których oparto wyliczenia oraz fatalnie zorganizowane  konsultacje społeczne na stadionie. 

    Przy okazji, gdy propozycje radnego Czerniaka nie znalazły uznania, na obrońcę  mieszkańców wykreował się radny Wojciechowski.  Zatroszczył się o samotne osoby, rodziny wielodzietne i zadbał o obniżenie stawek za śmieci zmieszane. Ciekawe, ile osób uwierzy w jego szlachetne oblicze?
   Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że „rozgrywka śmieciowa” tak szybko się nie zakończy. Opór społeczny jest zbyt duży, żeby można było już teraz odtrąbić sukces. Zwycięski obóz nie może spać spokojnie – nie wystarczy zrzucać winy na opłaty marszałkowskie i na rząd. W wielu gminach w Polsce mieszkańcy się organizują, piszą skargi i…. wygrywają.  

    Oby "śmieciowa wojna" nie zakończyła się źle, a nasz włodarz nie  podzielił losów Pyrrusa, który przed wiekami popadł w konflikt z Rzymem. Po  wygranej bitwie, w której pobił Rzymian, ale poniósł wielkie straty westchnął: „Jeszcze jedno takie zwycięstwo, a będę skończony”.

 

niedziela, 8 marca 2020

Jak działa innowacyjna segregacja śmieci - zajrzyjmy znowu do Ciechanowa


        Cztery lata temu, na tym blogu pojawiła się informacja o  przygotowywaniu przez  Ciechanów  uchwały reklamowej.  Po wielu trudach,  od  marca tego roku uchwała   została na dobre wprowadzona w życie. Warto sprawdzić jej zapisy, zobaczyć, jak działa i wziąć przykład. Karpacz  w tej sprawie  niewiele dotychczas  zrobił. TUTAJ

      Tym razem proponuję przyjrzeć się, jak mazowieckie miasto na jednym z osiedli wprowadziło system rozliczający mieszkańców z segregacji śmieci. Skutek przewyższył  oczekiwania – nastąpił czterokrotny wzrost segregacji odpadów w zabudowie wielorodzinnej.  Za ten projekt Ciechanów zdobył nagrodę w konkursie „Innowacyjny Samorząd 2020” w kategorii gmin miejskich.

    System, który zastosowano umożliwił rozliczenie mieszkańców z zadeklarowanej segregacji śmieci. Wprowadzono inteligentne pojemniki z elektronicznym liczeniem odpadów i kamerami monitoringu. Odpady, które do nich trafiają, są  ważone i katalogowane w bazie danych.  Mieszkańcy muszą śmieci posegregować, umieścić je w foliowym worku i nakleić kod identyfikacyjny.  Żadna torba z odpadami  nie pozostanie anonimowa. Gmina praktycznie na bieżąco otrzymuje informacje, kto wywiązuje się z obowiązku segregacji, a kto nie. Może więc podjąć działania prewencyjne. TUTAJ

Ciechanów zaprasza inne gminy do siebie i chętnie podzieli się doświadczeniami. Może Karpacz skorzysta?