czwartek, 16 czerwca 2016

Wywóz śmieci - czy podwyżka opłat będzie konieczna?



       Ciekawą prezentację o  gospodarowaniu odpadami można było zobaczyć ( i posłuchać ) na sesji Rady Miejskiej w maju br.   Przedstawiła ją urzędniczka naszego magistratu i podzieliła się obserwacjami i wnioskami, które nie napawają optymizmem.  Suche fakty liczbowe mówią, nawet bez komentarza same za siebie: nie lubimy i nie chcemy segregować śmieci.   W składanych deklaracjach wygląda to tak: Prawie 60 procent mieszkańców deklaruje segregację, a 40 -  nie.   Z przedsiębiorcami jest odwrotnie 40 procent segreguje, natomiast 60 – nie. Tymczasem, w rzeczywistości zdarza się, że osoby deklarujące segregację, wcale śmieci nie segregują. Dotyczy to zwłaszcza wspólnot.

       Gdy popatrzy się na  masy wywożonych z miasta śmieci to okazuje się, że w 2015 r. aż 76 % z nich to  odpady zmieszane czyli niesegregowane. Na dodatek ich ilość stale rośnie: w 2013 było to 2963 tony, w 2014 r. ich ilość wprawdzie spadła do 2402 ton, ale chyba tylko po to, żeby zaraz w 2015 r. poszybować do 3147 ton.  Nie został wyjaśniony powód spadku ilości śmieci zmieszanych  między 2013 a 2014 r.  Może było mniej turystów? A może na początku mieszkańcy bardziej  przykładali się do segregowania? Czy też może organizacja wywozu śmieci była inna? Często przecież pracownicy obsługujący śmieciarkę „idą ławą” i wrzucają   do środka razem: i segregowane i zmieszane.

       Gdy popatrzy się na finanse to wyglądają one również mało interesująco: Różnica między wpływami i wydatkami wynosi  minus 103 tys. zł. A więc strata i nie jest wcale wielkim pocieszeniem, że zaległości w płatnościach wynoszą ponad 280 tys. zł. Są duże problemy z egzekwowaniem należności od mieszkańców i przedsiębiorców. Na razie, mimo tych kłopotów system się domyka, ale jak długo  jeszcze? 

       Czy jedynym wyjściem będzie podniesienie opłat za śmieci zmieszane, żeby w ten sposób wymóc segregację przez mieszkańców? Dyskusja na sesji nie dała odpowiedzi na to pytanie. Na początek być może najlepiej zacząć od edukacji, na przykład - szerokiej informacji, dlaczego warto segregować. Dopiero potem ( a może równolegle) sprawdzać zgodność podanych informacji w deklaracjach ze stanem faktycznym. Podwyżki   to jednak ostateczność. Dopiero co podwyższane były ceny wody i ścieków…