wtorek, 9 września 2025

Zbuntowane władze gminne ponad prawem?

     Zaczęło się od smogu i pobierania bezprawnie opłaty miejscowej, a nie wiadomo, czym się skończy. Sprawa bezpośrednio dotyczy Zakopanego, ale może w przyszłości  odbić się rykoszetem w Karpaczu.

Dwa tygodnie temu Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym oddalił skargę kasacyjną burmistrza Zakopanego i stwierdził, że gminie nie wolno było pobierać od turysty  opłaty miejscowej. Władze Zakopanego mimo to postanowiły, że danina w wysokości  2 zł za nocleg nadal będzie egzekwowana. W Zakopanem użyto cwanej sztuczki: ponieważ uchwała rady gminy ws. opłaty miejscowej za 2015 r. została wcześniej uchylona przez sąd, to sięgnięto po starą uchwałę z 2013 r. Teraz, na jej podstawie hotelarze pobierają opłatę. 

Prawnik gminy Zakopane zasłania się tym, że wyrok dotyczy sprawy indywidualnej, a nie całego miasta, które ma przecież legalną uchwałę rady.  Właściciele obiektów hotelarskich też wolą pobierać opłaty od turystów, niż narażać się na kary od  gminy. Zupełnie co innego twierdzi autor skargi. Zaznacza, że „wyrok pokazuje, że nie ma miejsca na kreatywne interpretacje prawa – opłaty i podatki muszą być oparte na jasnych przepisach”.

Tymczasem  burmistrz Karpacza twierdzi, że miasto  nie ma problemu ze smogiem. Jeden z dwóch czujników, zawieszony „sprytnie” przy Wangu w Karpaczu Górnym wskazuje,  że powietrze jest niczym nie skażone, stale niemal krystalicznie czyste. Jednak zimowa akcja Alarmu Smogowego z olbrzymimi płucami w centrum przy ul. Parkowej pokazała całkiem coś innego. Postawione płuca z dnia na dzień robiły się coraz bardziej czarne.   

Niedługo rozpocznie się sezon zimowy  i znowu zaczną masowo zjeżdżać się turyści.  Może się zdarzyć, że któremuś z nich nie spodoba się w Karpaczu ani jakość powietrza, ani pobieranie opłaty miejscowej i pójdzie z tym do sądu. Co wtedy zrobi miasto? Przypominam, że budżet Karpacza w 2024 r. powiększył się  o prawie 5 mln złotych dzięki opłacie miejscowej.  Polecam artykuł w Bankierze: tutaj