Nasze miasto od lat nie radzi sobie z estetyką. Szczególnie jest to widoczne w centrum, w którym rozpanoszyła się na dobre jarmarczna elegancja. Nadszedł czas przedświątecznych porządków, dlatego warto przyjrzeć się, jak skutecznie sprząta swój bałagan miasto pod Giewontem.
Najpierw zabrano się za rozmaite kapele i przebierańców. A teraz rozpoczęto walkę z nielegalnym handlem, który rozgościł się na ulicy. Zaczęto od łagodnych rozmów z właścicielami straganów, a później posypały się kary. Przedsiębiorcy się buntują, twierdzą, że burmistrz ogranicza im wolność gospodarczą, ale niewiele mogą zrobić. Zakopane posiada w centrum park kulturowy, który wymaga dostosowania się do obowiązujących zasad. Na przykład: nie można handlować chińszczyzną i obwieszać sklepów kiczem.
Straż miejska Zakopanego nie patyczkuje się: przy pomocy kontroli, kar i wniosków do sądu przywraca miastu jego zagubiony klimat, tradycję i urok.
Deptak w Zakopanem pięknieje, a deptak w Karpaczu…. brak słów.