sobota, 31 sierpnia 2024

Burmistrz zapewnia: fotele się nie wygniotły. O ważnych i mniej ważnych sprawach na sesji

Tuż przed pierwszym września burmistrz, na samym początku sesji, ogłosił zmiany na stanowiskach dyrektorskich. W szkole podstawowej im. Ratowników Górskich nową panią dyrektor została Wioleta Kasznia, natomiast w przedszkolu – Sylwia Kurpiel. Ustępujące panie dyrektor, Anna Supeł i Iwona Kopa otrzymały wraz podziękowaniami bukiety kwiatów, a ich następczynie równie uroczyście powitano.

Pierwszą część obrad zdominował zakup luksusowego audi dla burmistrza. Nabycie nowego samochodu i koszty jego utrzymania od dłuższego czasu wzbudzają w mieście duże emocje. Radny Czerniak chciał wiedzieć, czy w dotychczas użytkowanej skodzie wygniotły się już fotele, że trzeba ją było przeznaczyć do sprzedaży. Burmistrz odpierał zarzuty i twierdził, że nie używa samochodu do celów prywatnych, a z nowego auta będą korzystały również referaty. Radni dopytywali burmistrza m.in. o liczbę miejsc noclegowych w apartamentach i o program ochrony środowiska.

Po głosowaniach, „W sprawach różnych” powiało sensacją. Najpierw okazało się, że radni, którzy mają decydować o losach studium, czyli o przyszłości naszego miasta, nie uczestniczyli w żadnym szkoleniu z gospodarki przestrzennej, mimo składanych im obietnic!  Nowych radnych, którzy na tak skomplikowany temat niewiele wiedzą, jest w radzie aż dziesięciu. A burmistrz właśnie wyłożył projekt do publicznego wglądu! Czy to tylko niedopatrzenie?

W chwilę później nastąpiła wielka konsternacja – wyszło na jaw, że z dniem 8 sierpnia wygasł mandat radnego Kalupy z powodu prowadzenia przez niego działalności na majątku gminy.  Zaskoczeni byli urzędnicy, część radnych i sam zainteresowany. Teraz, po weryfikacji dokumentów, decyzje w tej sprawie będzie podejmował wojewoda.

Czeka nas bardzo gorąca jesień.

 

czwartek, 29 sierpnia 2024

Sesyjna farsa, bez cienia wstydu

Pierwsza sesja po wakacjach, która odbyła się wczoraj, przyniosła nowe postępy                 w zakładaniu gminnego knebla na informację.  

Sesja, zamiast pokazywać mieszkańcom, nad czym pracują radni i jakie decyzje są podejmowane, zamieniła się w tragifarsę. Obydwie panie siedzące za stołem prezydialnym pokazały, że nie mają pojęcia, jak należy sesje prowadzić, a ich wątpliwym sukcesem stały się głosowania nad uchwałami. Coraz krótsze, coraz szybsze, coraz bardziej beznadziejne.

Tym razem, na samym początku było głosowanie nad zmianami w najważniejszym dokumencie gminy  - statucie. Nikt z gości obecnych na sesji i oglądających sesję on-line nie był w stanie dowiedzieć się, o co chodzi. Następne projekty uchwał obejmowały zmiany w komisjach – znowu zapanowała cisza, a pani przewodnicząca podawała tylko wyniki głosowań. Z godnym ubolewania wyjaśnieniem, że tematy były omawiane na komisjach!

My, mieszkańcy nie będziemy chodzić na wszystkie komisje i nie mamy zamiaru studiować projektów uchwał napisanych prawniczym językiem. To obowiązek radnych. To Wy, nasi przedstawiciele, macie nam powiedzieć, o co chodzi. W końcu bierzecie za to wcale niemałe pieniądze!

Dwie panie – przewodnicząca i zastępczyni – swoje funkcje sprawują po raz pierwszy.  Jeżeli przez kilka miesięcy od wyborów nie potrafiły  odnaleźć się w nowej roli, to należy je, bez zbędnych ceregieli, odwołać. Nie radzą sobie i najwyższy czas, żeby w ślad za zmianami w komisjach nastąpiły zmiany przy stole prezydialnym.

Sesja jest już do obejrzenia w BIP. Jak pozostałe   po wyborach sesje, nie zajmie dużo czasu.

piątek, 23 sierpnia 2024

"Dyrekcja Cyrku w Budowie". Nowe studium po raz czwarty

Od 2017 r. trwają prace w Karpaczu nad studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Dzisiaj Burmistrz Karpacza ogłosił –                  w BIP -  po raz czwarty    termin   wyłożenia dokumentów, dyskusji publicznej                      i składania wniosków.

Burmistrz nie opublikował, jakie wnioski  zostały rozstrzygnięte przy trzecim wyłożeniu, a jakie nie i co się z nimi stało. Nie wiadomo nawet, ile tych wniosków było. Sądząc po dużym udziale mieszkańców w dyskusjach publicznych, można domniemywać, że złożono ich wiele. Najwyraźniej dużo za dużo i dlatego, zdaniem burmistrza miasta, trzeba zrobić jeszcze jedno, czwarte podejście. Za pięć dwunasta przed wprowadzeniem obowiązkowego planu ogólnego!

Władze Karpacza, z maniakalnym uporem  próbują wmówić mieszkańcom, że studium jest po to, żeby chronić w mieście przyrodę, nie dopuszczać do nadmiernej zabudowy, itd., itp. O tym, że jest akurat odwrotnie, wiedzą wszyscy zainteresowani.

To, co się teraz dzieje w Karpaczu przypomina   niegdysiejszą próbę budowy  nowej polskiej  rzeczywistości obśmianej  jako „Dyrekcja Cyrku w Budowie”. Nasze miasto  tkwi w tym cyrku po same uszy i po raz czwarty będzie oglądać ten sam stary, lekko przypudrowany program.

Jeszcze raz próbuje się Karpaczowi zafundować „obwodnicę” do paru hoteli na koszt przyrody, mamiąc łatwowiernych  nowym dojazdem do miasta - drogą ekspresową S3 - rzekomo szybszym i łatwiejszym.  Rzeczywistość błyskawicznie zweryfikowała te fantazje, a opisał ją portal nj24.pl – polecam.