czwartek, 27 kwietnia 2023

W Karpaczu najbardziej rozwija się betonoza

    Betonoza” jest słowem nowym. Nie ma długiej historii – pojawiła się około 2019 r. Według Wielkiego słownika języka polskiego to używanie zbyt dużej ilości betonu w przestrzeni publicznej, połączone z likwidacją terenów zielonych.

    Powstała z połączenia  słowa „beton”  i określenia chorób, na przykład „awitaminoza” czy „skleroza”. Określa się tym słowem nie tylko place, rynki czy deptaki, ale też budynki powstające kosztem niszczenia terenów zielonych. W Karpaczu takich  miejsc przybywa w okamignieniu.

    Do betonozy przyczyniły się m.in. fundusze unijne i tzw. rewitalizacje powodujące usuwanie trudnej w utrzymaniu zieleni i zastępowanie jej brukiem, kostką itp. W Karpaczu takim przykładem stał się park przy Lipie Sądowej, w którym kilka lat temu, po drugiej, mocno krytykowanej  rewitalizacji, gwałtownie ubyło zieleni.

    Betonoza jest chorobą zakaźną, rozprzestrzenia się  lotem błyskawicy nie tylko po terenach miejskich i deweloperskich. Również niektóre prywatne domy pozazdrościły „pomysłu betonowania” i zaczęły nieprzytomnie brukować betonową (tańsza wersja) lub granitową (droższa) kostką całe podwórka nie zostawiając krztyny zieleni.  Obowiązkiem zachowania powierzchni biologicznie czynnej nikt się nie przejmuje, albo nie ma pojęcia, co to jest.

   Skutki betonowych rozwiązań są opłakane – nasze miasto brzydnie. Jak ograniczyć tą szaleńczą modę i samobójczą wygodę?  Polecam artykuł z Serwisu Samorządowego PAP - TUTAJ.